Ten, kto choć raz utracił cenne zdjęcia, wie, jak ważny jest back-up. W świecie fotografów istnieje zabawne, acz trafne powiedzenie: „Ludzie dzielą się na tych, którzy robią kopie zapasowe i tych, którzy będą je robili” (najpewniej dlatego, że jeszcze nie stracili ważnych danych).
Najczęściej zrobienie kopii zapasowej naszych fotografii nie jest zajęciem pochłaniającym masę czasu, a niejednokrotnie potrafi oszczędzić nam wielu nerwów i niepotrzebnych stresów. Równie ważne jak robienie back-up’u jest dbanie o dane w taki sposób, by ich nie stracić.
Żyjemy w erze, gdzie większość naszych prac zapisana jest na dysku komputera czy telefonu. Tracimy je, gdy dojdzie do awarii sprzętu, a mimo wciąż postępującej technologii trudno jest niekiedy odzyskać utracone dane. Czasami jest to wręcz niemożliwe.
Back-up to nic innego jak trzymanie zdjęć w dwóch miejscach na raz, to zabezpieczenie się przed ewentualną utratą danych z naszego urządzenia. Gdy fotografią zajmujemy się poważnie, produkujemy ogromną ilość zdjęć, których jednak lepiej jest nie stracić.
Jednym z najprostszych rozwiązań jest utworzenie kopii zapasowej na dysku zewnętrznym, zachowując jednocześnie zdjęcia na dysku komputera. Wiadomo, że nie jest to ultra logiczne rozwiązanie (w końcu przecież skończy nam się pamięć na komputerze), ale lepszy taki back-up niż żaden. Jednak kopię na dysku zewnętrznym dobrze jest mieć i połączyć ją z jeszcze jednym miejscem do przechowywania zdjęć.
Opcją wartą rozważenia jest wykupienie miejsca w tzw. chmurze, czyli na internetowym dysku. Do wyboru mamy parę miejsc, np. OneDrive, dysk Google, iCloud. Warto je wybrać wybrać zgodnie ze swoimi potrzebami i systemem, z którym na co dzień najczęściej współpracujemy. Dysk w chmurze ma wiele zalet, możemy zadecydować o wielkości przestrzeni (np. OneDrive oferuje 1 TB pamięci za ok 30 zł/msc), a także podpiąć do naszego konta konta współpracowników, dzięki czemu wszyscy mają dostęp do danych materiałów. Dzięki przechowywaniu danych w chmurze, zawsze i z każdego miejsca mamy dostęp do swojej pracy i możemy dalej z nią działać (większość z dysków oferuje też aplikacje mobilne, gdzie dane są automatycznie synchronizowane między urządzeniami).
Jeśli zaś chodzi o samo dbanie o dane, jedną z cenniejszych wskazówek niech będzie, by zawsze przed sesją sformatować kartę pamięci z poziomu aparatu – pozwoli to uniknąć ewentualnych błędów, które mogą zniweczyć nasze działania. Przy czym warto tutaj pamiętać o tym, by zawsze sprawdzić, czy karta pamięci została wyczyszczona ze wszystkich zdjęć z poprzednich sesji.
Dodatkowe rady?
Zdjęcia z sesji warto zgrywać na dysk zewnętrzny i do chmury (albo też do katalogu Lightroom) jeszcze tego samego dnia. Nigdy nie wiemy, kiedy dany sprzęt (w tym karty pamięci) przestanie z nami współpracować.
Warto pamiętać też o back-upie całego komputera, przynajmniej raz w tygodniu (o ile nie częściej), wówczas wszystkie dane, które w tej chwili przechowujemy na dysku stacjonarnym, zostaną zapisane w jeszcze jednym miejscu.
Mamy nadzieję, że dzięki tym radom łatwiej będzie Wam zapanować nad swoimi danymi i nie będzie groziła Wam utrata jakichkolwiek danych.