W obecnych czasach dość trudno jest się wybić i móc na spokojnie żyć z fotografii. Panuje bardzo duża konkurencja, przez co wielu fotografów celowo zaniża swoje ceny, byleby tylko zachęcić klientów do współpracy. Traci na tym cały rynek – bo często z niższą ceną wiąże się niższa jakość prac.
Co więcej – im większa konkurencja, tym trudniej jest zdobyć klientów, ponieważ z każdej strony są oni kuszeni coraz to lepszymi ofertami i usługami.
Co więc zrobić, by zdobyć zleceniodawców, jednocześnie nie rezygnując ze swojego stylu i priorytetów?
Kiedyś najlepszym sposobem na dotarcie do ludzi była poczta pantoflowa. Jedna osoba zgłosiła się na sesję, spodobał jej się efekt, podesłała namiary przyjaciółce czy znajomemu i tak wszystko na spokojnie się kręciło. Dziś także takie działania mają rację bytu.
Aby zgłosił się do nas zleceniodawca chcący podjąć się współpracy, musimy wywrzeć na osobie nas polecającej dobre wrażenie. Jak to zrobić? Najprościej – być dobrze wychowanym i uśmiechniętym. Rozmawiać w kulturalny sposób, przestrzegać zasad umowy, słuchać sugestii i próśb klientów – to małe rzeczy, które sprawią, że zostaniemy na długo zapamiętani.
Dziś jednak – w erze globalizacji – mamy dostęp nie tylko do tego, co podrzucą nam zaprzyjaźnione osoby. Dlatego trzeba być czujnym i działać na większą skalę.
Pierwszą rzeczą, o której powinniśmy pomyśleć, jest założenie fanpage na Facebooku i profilu na Instagramie. To obecnie najpopularniejsze portale, które przyciągają zarówno twórców jak i odbiorców. Dzięki tej formule, możemy być na bieżąco w kontakcie z potencjalnymi klientami, a oni zyskują pogląd na to, co robimy, czym się kierujemy, jaki jest nasz styl. Dzięki mediom społecznościowym zmniejszył się dystans między twórcą a odbiorcą, dzięki czemu kontakt stał się łatwiejszy, a jeśli poziom naszych prac będzie wysoki – zyskamy na popularności.
Często strona na Facebooku czy Instagramie to jedyne portfolio wielu fotografów, którzy na brak zasięgów nie narzekają.
Co jeszcze?
Jednak jeśli zależy nam na jeszcze szerszym gronie klientów, a chcielibyśmy też, by nasza firma kojarzyła się z profesjonalizmem, warto zainwestować w założenie strony internetowej. Dzięki temu klienci łatwiej znajdą nas w wyszukiwarce (w tym miejscu warto przypomnieć o SEO i pozycjonowaniu, dobrze jest zlecić taką usługę firmom zewnętrznym, które się w tym specjalizują). Samo założenie strony o charakterze internetowej wizytówki nie jest niczym specjalnie drogim, podobnie jak koszty jej utrzymania. A na pewno dzięki temu zyskamy w oczach potencjalnych zleceniodawców.
Na koniec warto dodać o rzeczy trywialnej, acz całkiem pomocnej. Jeśli z zawodu jesteśmy fotografami i prowadzimy swoją firmę, sami zawsze jesteśmy jej wizytówką. Gdziekolwiek więc nie pojedziemy, możemy postarać się o to, by dobrze nas zapamiętano. Warto mieć ze sobą zawsze druczek z numerem telefonu, mailem i linkami do stron. Jeśli poruszamy się autem – niezłym pomysłem jest przyklejenie informacji o naszej działalności i kontakcie do nas. To także będzie oznaką profesjonalizmu.
Mamy nadzieję, że pomogliśmy Wam tym tekstem. Życzymy owocnej współpracy!
